piątek, 19 września 2014
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Rozdział || Po otwarciu drzwi stanęłam jak wryta.
Nagle, gdy spojrzałam na wyświetlacz zdziwiona zauważyłam, że dzwoni policja.
Zdziwiona odebrałam telefon, komendant policji poprosił do telefonu Anię. Szybko pobiegłam ją obudzić, gdyż nie wiedziałam o co chodzi.
- Dzień dobry- powiedziała Ania
- Dzień dobry, niestety nie mam dla pani dobrych wiadomości. Pani rodzice zginęli w wypadku samochodowym.
- Że, co? Ale jak to się stało? Przecież wczoraj z nimi rozmawiałam i było wszystko w porządku.
- Około 1 w nocy doszło do wypadku, samochód osobowy pani rodziców wjechał na niestrzeżone tory kolejowe i przez nieuwagę pani ojca wjechali prosto pod pociąg.
- Dobrze dziękuje za informację, do widzenia- zauważyłam, że Ania ledwo co oddychała. Podeszłam do niej, przytuliłam ją mocno i zapytałam się ‘’co się stało ?’’
- Moi rodzice- mówiła przez łzy, zginęli w wypadku samochodowym…
<oczami Ani>
Przez moment nie mogłam złapać oddechu.. Nie wierzyłam w to co się stało. Byłam zdruzgotana, wiedziałam, że muszę zadzwonić do mojego ‘’ukochanego’’ braciszka. Gdy się otrząsnęłam wzięłam telefon i wybrałam numer do Neymara. Po 2 sygnałach usłyszałam jego głos:
- Cześć- powiedziałam niepewnie.
- Hej, coś się stało, że dzwonisz?
- Tak, nasi rodzice nie żyją…
- Żartujesz sobie ?
- Nie, mówię całkiem poważnie..
- Ale jak? Gdzie? Kiedy?
- Zginęli śmiercią tragiczną na niestrzeżonym torze kolejowym.
< oczami Neymara>
Gdy usłyszałem to od siostry nie wiedziałem co zrobić, od razu zakończyłem rozmowę, i szybko spakowałem swoją walizkę i kupiłem bilety do Polski. Na szczęście najbliższy lot był za 2h więc szybko pożegnałem się z Karoliną, wziąłem mojego synka i ruszyliśmy taksówką na lotnisko.
<oczami Ani>
Nagłe rozłączenie się Neymara bardzo mnie zaskoczyło. Nie miałam pojęcia o co chodzi.
4 godziny później …
Siedziałam w salonie oglądając zdjęcia rodziców. Przy tym uraniając łzy. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Nie miałam ochoty nikogo widzieć, więc poprosiłam Klaudię, żeby otworzyła drzwi.
<oczami Klaudii>
Po otwarciu drzwi stanęłam jak wryta. Nie umiałam wydusić z siebie, żadnego słowa. Przed drzwiami stał…
Tak właśnie on, brat Ani z synkiem. Ruchem ręki wskazałam, aby udali się do środka. Znaliśmy się troszkę z Neymarem. Wzięłam Davida do swojego pokoju wraz z jego walizką. Tam rozebrałam go z kurtki, gdyż był deszczowy dzień. Rozpakowałam mu walizkę i zaczęłam się z nim bawić.
Nagle mały przystojniaczek zaczął rozmowę:
-Ćoca Klaududia
- Masz ochotę na soczek?
- Tiak popiosię pomanańczowy.
- Zaraz Ci przyniosę, a ty tu grzecznie poczekaj.
Schodząc na dół zauważyła, że…
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ;)
Niestetyy nie było 3 komentarzy no ale cóż..
Smutno nam trochę..
Wyświetlenia są, a komentarzy brak, mamy nadzieję, że to się zmieni.
Pozdrawiamy ;*
niedziela, 17 sierpnia 2014
Rozdział | Piątkowy wieczór..
Rozdział
|
Był piątkowy wieczór...
<oczami Klaudii>
Zmęczone po 8 godzinnej pracy wraz z Anią udałyśmy się na przystanek tramwajowy. Wsiadłyśmy do tramwaju i po 15 minutowej jeździe byłyśmy już na miejscu. Otworzyłyśmy mieszkanie, i usiadłyśmy na kanapie.
- Nie wiem jak ty ale ja bym coś zjadła- powiedziała Ania, ja byłam z nią w 100% zgodna więc wzięłam swój telefon i zamówiłam pizze. 20 minut później usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Wiedząc, że to facet z pizzą Ania o mało nie zabijając się o kanapę pobiegła po portfel i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry, o to wasza pizza- powiedział kurier
- Hej, o dziękujemy tu są pieniądze + napiwek dla takiego przystojnego faceta jak ty- powiedziała Ania. Gdy to usłyszałam o mało nie ''posikałam'' się ze śmiechu :) lecz on jest na prawdę przystojny, wierzcie mi na słowo.
Kilka minut później Ania weszła z pizzą i colą. Po skonsumowaniu posiłku wpadłam na pomysł, aby wyskoczyć gdzieś na miasto. Ania nie miała nic przeciwko, więc postawiłyśmy na klub ''Malibu''. Jest to najlepszy klub w Warszawie. Około 17:00 zaczęłyśmy się szykować. Wzięłyśmy kąpiel, miałyśmy osobne łazienki więc nie musiałyśmy czekać na siebie :) Po kąpieli poszłam do sypialni, gdy otworzyłam szafę miałam dylemat co ubrać, ale Ania nie miała z tym problemu. Po długich namysłach postawiłam na to:
Zrobiłam do tego mocny makijaż oraz rozpuszczone, lekko pofalowane włosy. Gdy zeszłam na dół zauważyłam Anię, która jest ubrana w to:
Do tego miała również mocny makijaż lecz włosy proste.
Około 18 pod nasze mieszkanie przyjechała taksówka. Po 30 minutach jazdy taksówką podjechałyśmy pod klub. Gdy weszłyśmy do środka od razu skierowałyśmy się w stronę baru.
Chociaż była 18 w klubie było dużo ludzi .
Był piątkowy wieczór...
<oczami Klaudii>
Zmęczone po 8 godzinnej pracy wraz z Anią udałyśmy się na przystanek tramwajowy. Wsiadłyśmy do tramwaju i po 15 minutowej jeździe byłyśmy już na miejscu. Otworzyłyśmy mieszkanie, i usiadłyśmy na kanapie.
- Nie wiem jak ty ale ja bym coś zjadła- powiedziała Ania, ja byłam z nią w 100% zgodna więc wzięłam swój telefon i zamówiłam pizze. 20 minut później usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Wiedząc, że to facet z pizzą Ania o mało nie zabijając się o kanapę pobiegła po portfel i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry, o to wasza pizza- powiedział kurier
- Hej, o dziękujemy tu są pieniądze + napiwek dla takiego przystojnego faceta jak ty- powiedziała Ania. Gdy to usłyszałam o mało nie ''posikałam'' się ze śmiechu :) lecz on jest na prawdę przystojny, wierzcie mi na słowo.
Kilka minut później Ania weszła z pizzą i colą. Po skonsumowaniu posiłku wpadłam na pomysł, aby wyskoczyć gdzieś na miasto. Ania nie miała nic przeciwko, więc postawiłyśmy na klub ''Malibu''. Jest to najlepszy klub w Warszawie. Około 17:00 zaczęłyśmy się szykować. Wzięłyśmy kąpiel, miałyśmy osobne łazienki więc nie musiałyśmy czekać na siebie :) Po kąpieli poszłam do sypialni, gdy otworzyłam szafę miałam dylemat co ubrać, ale Ania nie miała z tym problemu. Po długich namysłach postawiłam na to:
Zrobiłam do tego mocny makijaż oraz rozpuszczone, lekko pofalowane włosy. Gdy zeszłam na dół zauważyłam Anię, która jest ubrana w to:
Do tego miała również mocny makijaż lecz włosy proste.
Około 18 pod nasze mieszkanie przyjechała taksówka. Po 30 minutach jazdy taksówką podjechałyśmy pod klub. Gdy weszłyśmy do środka od razu skierowałyśmy się w stronę baru.
Chociaż była 18 w klubie było dużo ludzi .
-Hej
poprosimy to samo co zawsze - byłyśmy w
klubie częstym gościem .Chwile później barman dał nam drinki po zabraniu
skierowałyśmy do naszego ulubionego stolika.
Niedaleko nas siedziało czterech przystojniaków. Widziałam, że patrzyli
się na mnie i na moją bff. Gdy im sie tak przyglądałam zauważyłam, że są dość
wcięci. Po wypiciu drinków postanowiłyśmy iść na parkiet.
- Widziałaś jak tamci czterej się na nas patrzyli ?- zapytałam Anię. Ona tylko kiwnęła głową na ''tak''.
- Ten blondyn ubrany w zieloną koszulę jest przystojny. Może zagadamy?- zaproponowałam.
- Nawet ładny, lecz ja nie zagadam- od zawsze Ania była nieśmiała.
Cztery godziny później...
Wróciłyśmy padnięte do domu. Od razu poszłyśmy spać.
Gdy tak smacznie spałam nad ranem usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Po przebudzeniu miałam ochotę ''zabić'' tego kogoś. Nagle, gdy spojrzałam na wyświetlacz zdziwiona zauważyłam, że dzwoni....
- Widziałaś jak tamci czterej się na nas patrzyli ?- zapytałam Anię. Ona tylko kiwnęła głową na ''tak''.
- Ten blondyn ubrany w zieloną koszulę jest przystojny. Może zagadamy?- zaproponowałam.
- Nawet ładny, lecz ja nie zagadam- od zawsze Ania była nieśmiała.
Cztery godziny później...
Wróciłyśmy padnięte do domu. Od razu poszłyśmy spać.
Gdy tak smacznie spałam nad ranem usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Po przebudzeniu miałam ochotę ''zabić'' tego kogoś. Nagle, gdy spojrzałam na wyświetlacz zdziwiona zauważyłam, że dzwoni....
----------------------------------------------------------------------------------
Hej ;*
Pierwszy rozdział leci do was, mamy nadzieję, że przypadnie wam do gustu ;)
Następny dodamy jeżeli będą 3 komentarze ;)
Pozdrawiamy <3
Hej ;*
Pierwszy rozdział leci do was, mamy nadzieję, że przypadnie wam do gustu ;)
Następny dodamy jeżeli będą 3 komentarze ;)
Pozdrawiamy <3
piątek, 15 sierpnia 2014
Bohaterowie !
Ania- 19 lat, mieszka w Warszawie, zajmuje się fotografią, nieśmiała, kocha piłkę nożną, jej marzeniem jest wyjechać za granicę, przyrodnia siostra Neymara, przyjaźni się z Klaudią.
Klaudia- 19 lat, mieszka w Warszawie, zajmuje się psychologią,
przyjaźni się z Anią, kocha piłkę nożną, jej marzeniem jest poznać piłkarzy BvB, oraz FC Barcelony.
Neymar - 22 lat , zawodnik FC Barcelony, przyrodni brat Ani.
Błażej - 20 lat, zawodnik młodzieżowej grupy piłkarskiej, jego marzeniem jest
dostać się do BvB, przyjaźni się z Norbertem.
Marco Reus-25 lat, niemiecki piłkarz, występujący na pozycji napastnika lub pomocnika. Obecnie jest zawodnikiem Borussii Dortmund, przyjaźni się z Robertem i Mario.
Robert Lewandowski- 26 lat,
polski piłkarz występujący na pozycji napastnika w Bayernie Monachium oraz reprezentacji Polski, przyjaźni się z Marco i Mario.
Mario Götze- 22 lat, niemiecki piłkarz występujący na pozycji pomocnika w niemieckim klubie Bayern Monachium, przyjaźni się z Robertem i Marco.
środa, 13 sierpnia 2014
Prolog
Prolog
Życie to nie bajka nie wszystko kończy się happy Endem.
Takie jest właśnie życie moje i mojej przyjaciółki Ani.
Obecnie mieszkamy w Warszawie, ja studiuję psychologię,
a moja bff fotografię ;)
Mamy również wspólną pasję do piłki nożnej.
Naszymi najlepszymi klubami jest FC Barcelona i Borussia Dortmund.
Naszym największym marzeniem jest wyjechać za granicę poznać kulturę, nowych ludzi i miłość. Z tym ostatnim nigdy nie miałyśmy szczęścia ,lecz jak to się mówi ''nadzieja umiera ostania''.
Mamy nadzieję, że w końcu spotkamy tego jedynego :)
Życie to nie bajka nie wszystko kończy się happy Endem.
Takie jest właśnie życie moje i mojej przyjaciółki Ani.
Obecnie mieszkamy w Warszawie, ja studiuję psychologię,
a moja bff fotografię ;)
Mamy również wspólną pasję do piłki nożnej.
Naszymi najlepszymi klubami jest FC Barcelona i Borussia Dortmund.
Naszym największym marzeniem jest wyjechać za granicę poznać kulturę, nowych ludzi i miłość. Z tym ostatnim nigdy nie miałyśmy szczęścia ,lecz jak to się mówi ''nadzieja umiera ostania''.
Mamy nadzieję, że w końcu spotkamy tego jedynego :)
Hej :)
To nasz pierwszy blog, mamy nadzieję, że prolog nie jest nudny i zachęci was do dalszego czytania. Po przeczytaniu prosimy o komentarze, gdyż chciałybyśmy wiedzieć ile osób naszego bloga czyta ;)
Pozdrawiamy ;*
To nasz pierwszy blog, mamy nadzieję, że prolog nie jest nudny i zachęci was do dalszego czytania. Po przeczytaniu prosimy o komentarze, gdyż chciałybyśmy wiedzieć ile osób naszego bloga czyta ;)
Pozdrawiamy ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)